Brak zmian w programie Rodzina na swoim
W roku 2010 głośno mówiło się o zmianach w ustawie o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu mieszkań, które miały zmienić kryteria dostępu do kredytów z dopłatami rządowymi. Zmiany w programie Rodzina na swoim miały dotyczyć zarówno wieku potencjalnych beneficjentów programu (miała zostać wprowadzona górna granica wieku równa 35 lat) jak i rodzaju możliwych do nabycia mieszkań i domów (zniknąć miała możliwość kupowania nieruchomości z rynku wtórnego). Również limity cen miały ulec zmianie a dokładnie wskaźnik na podstawie, którego się takowe limity określa (z 1,4 miał zostać obniżony do 1,2).
Takowe zmiany ustawy miały wejść w życie z początkiem 2011 roku. Wszystko to spowodowało prawdziwą gorączkę na rynku kredytów z dopłatami rządowymi w ostatnim kwartale 2010 roku. Wiele osób w obawie przed tym, że stracą możliwość uzyskania kredytu w 2011 roku postanowiło skorzystać z okazji i masowo starało się o kredyt w ostatnich miesiącach ubiegłego roku. Zarówno banki jak i pośrednicy finansowi przekonywali klientów o nieuchronnym nadejściu zmian i kończącym się czasie.
Dzięki takiemu stanowi rzeczy banki osiągnęły rekordowy obrót wynikający z kredytów udzielanych w programie Rodzina na Swoim. W ostatnim kwartale roku 2010 udzielono 55,7 tys. kredytów z dopłatami. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że ogółem w ubiegłym roku udzielono takowych kredytów 84,6 tys. to widzimy, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy zaciągnięto więcej kredytów niż przez wcześniejsze dziewięć. To wystarczająco obrazuje jak zdeterminowani byli klienci i jak bardzo chcieli zdążyć przed zmianami.
Jak się jednak okazało ich pośpiech był daremny. Zmiany w ustawie nie weszły w życie na początku 2011 roku. Nadal możemy zaciągać kredyt bez względu na wiek i kupować za tak pozyskane pieniądze mieszkania z rynku wtórnego. Niewiele zmieniło się również, jeżeli chodzi o limity cen mieszkań do kredytu z dopłatami. Nadal obowiązującym wskaźnikiem jest 1,4.
Dlaczego tak się stało? Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna opierając się na słowach anonimowego pracownika resortu finansów koalicja nie będzie się teraz zbytnio spieszyła z głosowaniem nad takowymi zmianami. Nastąpić ma to nie wcześniej niż po wyborach gdyż rządzący nie chcą sobie przed nimi psuć PR. Jeżeli wierzyć takim doniesieniom to zmiany w ustawie mogą wejść w życie dopiero jesienią.